Wśród uczniów szkół średnich ciągle rośnie zapotrzebowanie na zajęcia dodatkowe, pozaszkolne; zarówno
w formie korepetycji, jak
i regularnych kursów maturalnych, dostosowanych programem do wymogów egzaminacyjnych. Co jest przyczyną takiej popularności lekcji „po godzinach"?
Wydaje się, że przede wszystkim mają na to wpływ do dzisiaj „ciągnące się" konsekwencje reformy szkolnej takie, jak:
- nierówny poziom w gimnazjach – w klasach spotykają się uczniowie z różnych szkół, o różnych poziomach i zasobie wiedzy; 3 lata gimnazjum to za mało, aby nadrobić braki i jednocześnie zrealizować program
- nierówny poziom w liceach – ponownie w klasach spotykają się uczniowie z różnych szkół, którzy już mają braki po nauce w gimnazjum. I po raz kolejny zaledwie 3 lata nauki na wyrównanie, powtórzenie i zrealizowanie nowego materiału. Przed nimi jeszcze matura! – a zatem warto także znaleźć miejsce na naukę testów...
Jak wtedy rozdysponować program
i czas – czas szkoły
i ucznia – aby zdążył się sumiennie przygotować
i z pełnym spokojem przystąpił do matury? Zwłaszcza, jeśli ta matura to dla niego egzamin wstępny na studia, czyli pierwszy poważny krok
w dorosłe życie?
Jedyne rozwiązanie, stosowane do tej pory, to zmniejszanie objętości programu szkolnego. Chudsza lista lektur, chudsza lista zagadnień, skromniejsze wymagania programowe matematyki. Czy to dobry sposób – kwestia dyskusji.
Niestety, na egzamin maturalny
i studia to może nie wystarczyć. Odkąd matura jest egzaminem ocenianym zewnętrznie – uczeń jest osobą anonimową, mają znaczenie tylko punkty, które zdobył. Walczy więc
o punkty. Żeby wywalczyć jak najwięcej, potrzebuje czegoś ponad ubogi
w czas i pomysły program szkolny.
Wychodzimy naprzeciw takim potrzebom uczniów.
Oferujemy skuteczne kursy maturalne.
Jesteśmy ludźmi młodymi
i pełnymi pasji. Wszyscy
posiadamy ogromny zakres wiedzy, którą chętnie się dzielimy. Jesteśmy nauczycielami
z profesjonalnym przygotowaniem metodycznym; wielu
z nas wybrało drogę naukowca
i obecnie mają do czynienia ze studentami; dlatego wiedzą, co się liczy na studiach, co jest wymagane
a co można pominąć.
Każdy
z nas od kilku lat – tyle samo, ile trwa nasza placówka – dokładnie zna wymagania CKE, programy szkolne, arkusze maturalne, podręczniki. Orientujemy się we wszystkich nowinkach, śledzimy na bieżąco terminy, ustalenia, egzaminy próbne. Jesteśmy za pan brat
z całym zapleczem maturalnym.
Każdy uczeń zostanie przez nas
dostrzeżony, wysłuchany, „przebadany" pod kątem możliwości, zdolności, opanowania materiału. Wyłowimy braki
i uzupełnimy je możliwie szybko.
W naszych grupach
nie ma stresu przed odpowiadaniem i zgłaszaniem problemów. Nie ma też czasu na bezczynność, bo cały czas krążą nowe zadania.
Prowadzący nie jest zniechęcony
i zniecierpliwiony, nie musi przerywać toku wypowiedzi, aby kogoś uspokoić lub obudzić. Na bieżąco rozwiązuje się sporne kwestie, sprawdza kartkówki
i omawia błędy. Uczniowie motywują się wzajemnie do intensywnej pracy. Efekty widać czarno na białym
w statystykach naszych Abiturientów.
Celem naszego działania jest uzupełnienie wiadomości uczniów, którzy czują potrzebę takiego uzupełnienia. Chcemy poszerzyć wiedzę tych, których fascynuje przedmiot. Chcemy również usystematyzować materiał przedmiotowy
i wdrożyć naszych uczniów do nowej formuły egzaminu maturalnego, który niejednokrotnie jeszcze sprawia im problemy
i którego czasem się obawiają.
I wreszcie to, na czym opieramy się od samego początku –
swobodny i partnerski stosunek naszych wykładowców do uczniów. Nie zasiadamy po drugiej stronie biurka – siedzimy razem
z grupą przy jednym stole (Jędrek nie siedzi, on zazwyczaj chodzi, ale ciężko mu usiedzieć
z powodu nadmiaru energii). Cierpliwie odpowiadamy na pytania i pomagamy
w rozwiązaniu każdego problemu.
Zajęcia przeprowadzamy
w naszych własnych salach. Nie wynajmujemy pomieszczeń szkolnych, nie organizujemy zajęć
w domach nauczycieli ani tym bardziej
w domach Uczniów.
Nasze grupki przygotowują się do matury
w przytulnych salach, na stole leżą cukierki, każdy może zrobić sobie kawę lub herbatę - nie
z automatu. Wszyscy siedzą
z nauczycielem przy jednym stole,
a to buduje przyjazną, partnerską atmosferę.